« wstecz
Teksty » BAGNO ---- (Dygaswacje 1, poz. 05)
Idzie sobie człowiek czasem, sam na sam z ogromnym lasem
Słucha jak mu słowik śpiewa, słucha jak mu szumią drzewa
Głowa w górę uniesiona, błądzi wzrokiem po koronach
Nagle czuje w butach wodę, i coś trzyma go za nogę
Bagno, bagno - gdzie nie spojrzę, gdzie nie stanę
Bagno, bagno - wciąga ciało me kochane
Bagno, bagno - wewnątrz bulgocząca masa
Bagno, bagno, bagno, bagno !
Bagno zewsząd mnie otacza !
Idzie sobie człowiek szlakiem, obok dziewczę z cud buziakiem
Lecz zmęczyła się biedaczka, więc idziemy szukać krzaczka
Krzaczek jest więc trudna rada, dziewczę zaraz się rozkłada
I ja obok się układam, nagle czuję, że w coś wpadam
W bagno, bagno - gdzie nie spojrzę ...
Stoi dziewczę na ulicy, z miną grzecznej - uczennicy
Smutnym wzrokiem o mój Boże, patrzy kto jej pomóc może
W twarze ludzkie się wpatruje, i z nadzieją wyczekuje
Ona wielkie ma kłopoty, szuka kupca dla swej cnoty
Bagno, bagno - gdzie nie spojrzę ...
Każdy człowiek gdy był mały, nosił w sobie ideały
Nie jednemu ideały, dyrektorski stołek dały
Kiedy ma się stanowisko, Można mieć już w dupie wszystko
Ideałem jest kożuszek, willa, Fiat i krągły brzuszek
Bagno, bagno -gdzie nie spojrzę ...
1976-1977r. - ?