« wstecz

Artykuły » Litery < C >

wtorek, 30 kwietnia 2013

 

CECHY LUDZICZE WYBITNIE I OBIEKTYWNIE NEGATYWNE

Nie za długa jest to lista ale za to może budzić nie lada trwogę ... : przemoc, agresja, gwałt, pedofilia, złodziejstwo, oszustwo, chciwość, zawiść, zarozumiałość, nachalstwo, zakłamanie, wyrachowanie - zupełnie nie dziwi że ... cechy te pokrywają się niemal kompletnie z zachowaniami tzw. możnych tego świata i fanatycznych obrońców wiar wszelakich ... (z nielicznymi wyjątkami).


CELIBAT

Obowiązkowa lub dobrowolna bezżenność => duchownych; narzucona lub deklarowana seksualna asceza. Spośród wyznań pochrześcijańskich, jako twór czysto teoretyczny, obowiązuje tylko w katolicyzmie; przepis ostateczny w tym względzie /choć martwy/ wprowadził papież Grzegorz VII, w XII wieku k.ch. (w rzeczywistym chrześcijaństwie taki wymóg nigdy nie obowiązywał - nie było żadnych uregulowań prawnych w tym zakresie; w prawosławiu dotyczył jedynie wyższych hierarchów, a protestanci odrzucili ten zakaz w kanoniczny niebyt, jako sprzeczny z biblią); ponadto występuje on w buddyzmie, lamaizmie a także w innych, nie koniecznie licznych, religijnych enuncjacjach; natomiast islam wręcz go potępia. W zinstytucjonalizowanych „wspólnotach" wyznaniowych, w praktyce, jest jedynie obłudną fikcją - mającą na celu wyłącznie chronienie ich majątku nieruchomego i ruchomego przed rozdrobnieniem - co niechybnie by się stało na zasadzie prawa dziedziczności. Co pewien czas proponuje się przeróżne sposoby na zapobieżenie owemu rozdrobnieniu lecz nie wiedzieć czemu najskuteczniejszy z nich, jakim byłaby kastracja „świątobliwych", jakoś się do tej pory nie przyjęła.


CHRZEŚCIJAŃSTWO

Początki chrześcijaństwa sięgają czasu nauk/poglądów, jawnego odstępcy od klasycznego Judaizmu, człowieka o imieniu Jezus, najprawdopodobniej żyjącego oraz działającego na terenie ówczesnej Palestyny /czyli: Kanaanu -- regionu wschodnich wybrzeży Morza Śródziemnego zagarnianego w wyniku wojennej przemocy, w ciągu wielu setek lat, kolejno przez: Kananejczyków, Egipcjan, Hetytów, Hebrajczyków, Żydów, Filistynów, Asyryjczyków, Babilończyków, Macedończyków, Rzymian, Arabów i Turków Osmańskich/. Wiara w boskość Jezusa nie wynika z prawdy historycznej o jego życiu i jego rzeczywistych dokonaniach lecz z wyobrażeń o nim, opieranych na przekazach ustnych jego najbliższych towarzyszy /nie rzadko fabularyzowanych/ oraz treściach spisanych /w ewangeliach idziejach apostolskich/, które wybiórczo pozostawił dla potomnych schierarchizowany kościół, pomijając, ukrywając, a nierzadko niszcząc, inne przekazy pisemne dotyczące życia i nauk Jezusa /m.in. ewangelie innych autorów/.

Pierwotne chrześcijaństwo wcale nie było kościołem tylko sektą i właśnie w tej formie trwało do połowy III w. k.ch.  Nigdy też nie było religią niewolników ... a początkowo nawet i chłopów.

Na temat początków chrześcijaństwa jest bardzo mało źródeł, a te co są - mają wątpliwą wartość historyczną; więcej poważniejszych o tym ruchu danych pojawia się dopiero w III w. k.ch..

Chrześcijaństwo nie powstało w wyniku "walki klasowej" czy pod wpływem ucisku Rzymskiego Imperium ani jakiejkolwiek rewolucji, a w wyniku ewolucji religii panującej /w Palestynie/, ściśle narodowej /Judaizmu/, przy udziale wielu entuzjastów religijnych jakimi byli => prorocy, których w naturalny sposób uznawano za bezpośrednio powiązanych z bogiem i przemawiających w jego imieniu. Jednym z nichbył Jezus /Joszue, Jeszue, Jeszua/, który głosił poglądy odmienne od przyjętych w oficjalnym nurcie Judaizmu - nie przysparzało mu to zwolenników wśród żydowskiej hierarchii duchownej.

Zwolenników znajdował głównie wśród warstw średniozamożnych, drobnego mieszczaństwa, wolnych rzemieślników, później - od połowy II w. k.ch. - też chłopów i biedotę. Ani chłopo-biedota, ani niewolnicy nie stanowili większości w gminach chrześcijańskich - w Palestynie /w krainie zajętej, w tym czasie, niemal wyłącznie przez Żydów/. W ten sposób z głównego nurtu religijnego /Judaizmu/ wyłaniała się nowa => sekta - zwana później chrześcijanami. Nazwa „chrześcijanie", była to drwiąca nazwa wyznawców Jezusa; była podobna do dzisiejszych pogardliwych określeń Katolików jako np. mohery, katole, ect. A wszystko zaczęło się w gminie Jerozolimskiej. Wczesne chrześcijaństwo:

  • było kosmopolityczne - nie wyróżniało żadnych osób; określało jedynie ogólne normy moralne /bez szczegółów - jak późniejsze prawo nakazów i zakazów kościoła/; podstawową świeżo ewoluującej doktryny była miłość do bliźniego i czynienie bliźnim dobrze - bez wskazywania na swoich czy obcych /"nie czyń drugiemu co tobie nie miłe" lub "cokolwiek chcecie, żeby wam ludzie czynili, to wy im czyńcie" - Łk 6, 32-33; "czynienie dobrze biednym bliźnim jest ważniejsze aniżeli wiara" - list Jakuba/;

  • braterstwo pomiędzy ludźmi w chrześcijaństwie jest podkreślane o wiele silniej niż w innych ideologiach /"Chrystus umiera za wszystkich ludzi"; "Wartość człowieka zależy od jego czynów a nie od pochodzenia"/;

  • w odróżnieniu od fundamentalnych Izraelitów nauki Jezusa wyraźnie podkreślają godność kobiety jako równej wśród braci i wobec boga /"grzeszący mężczyzna jest tak samo godny potępienia jak grzesząca kobieta"/;

  • wspólna własność dóbr wnoszonych do gminy /majątki lub ich części wnoszone były na zasadzie dobrowolności/; w ten sposób powstawały komuny chrześcijańskie i taki był sposób ich finansowania;

  • przyjęcie chrześcijaństwa nie zmieniało stosunków i zależności między członkami gminy /pan pozostawał panem, niewolnik niewolnikiem/; każda gmina miała swojego biskupa /przewodnika/ - nie mieli oni z tego tytułu specjalnego wynagrodzenia - w swoich wsiach musieli pracować i to ciężko na rzecz komuny i dla utrzymania swoich żon i dzieci, ponieważ gminy nie mogły, w myśl przyjętych zasad, utrzymywać ich za darmo;

  • miłosierdzie - choć nie jest "wynalazkiem" chrześcijan, to tylko u nich miało być stosowane do wszystkich, ale tylko tych, którzy chcieli pracować; tych co nie chcieli pracować w ramach gminy, relegowano jako tych, którzy chcieli tylko z chrześcijaństwem robić interes.


    Powoli jednak wyczerpywał się zasób bogatych wstępujących do gmin a lawinowo przybywało biednych chcących jedynie korzystać z dóbr gminy /większość nie pracowała zarobkowo/; koszty utrzymania rosły, kasy pustoszały. Z biegiem czasu i z nastaniem kolejnych pokoleń ten idealistyczny układ musiał się zmienić. Wszystkie więc powyższe zasady zaczęły się sypać ... już od III w. k.ch. a w IV wieku nastąpił koniec prawdziwie spontanicznego chrześcijaństwa - a formalnie, po ogłoszeniu go religią państwową i stworzeniu kościoła instytucjonalnego - pełnego zakazów, nakazów, hierarchów i zależności; zaczął się katolicyzm - „epoka" chciwości, poddaństwa i władzy. Jak zwykle poszło o kasę.


CHRZEST

Obrządek wstępowania przez daną osobę do określonej, zwykle zamkniętej, społeczności'/grupy/wspólnoty lub zainicjowanie działania na określonej niwie (towarzyskiej, naukowej, kulturalnej, politycznej, militarnej, religijnej itp), najczęściej przybierający formę => rytuału, nie rzadko towarzyszy mu nadawanie pierwszego w życiu lub nowego imienia, np. chrzest: morski, bojowy, uczniowski, studencki /immatrykulacja/, kościelny, chrzest dojrzałości itd. Najbardziej rozpowszechnionym rodzajem chrztu wśród => ludzików jest chrzest religijny; w tym przypadku stanowi on rytualne, formalne i przymusowe wcielenie młodego osobnika - członka rodziny/grupy/społeczności do tubylczej "armii wyznawców", bez prawa veta a najczęściej przy braku możliwości wyrażenia przez niego sprzeciwu chociażby z powodu niemowlęcej nieświadomości (w Polsce, w ten oto sposób, każdy z tych niemowlaków, chcąc nie chcąc, staje się statystycznym, choć nie koniecznie prawdziwym katolikiem; to wypróbowany i prosty sposób na osiągnięcie ponad 90-procentowego wyniku, dającego "mandat" do utrzymywania państwa wyznaniowego). W rzeczywistości obrządek ten praktykowany jest z przyzwyczajenia, czyli tzw. => tradycji, a tak naprawdę wymusza go presja środowiska, strach przed sąsiadami, przed wytykaniem palcami, przed wrednymi spojrzeniami; toteż do tego obrzędu (jak i jemu podobnych) wielu przystępuje dla świętego spokoju i na wszelki wypadek. Choć niewątpliwie przymusza on do zamanifestowania swej "gorliwej przynależności do współwyznawców", to na szczęście dla jego uczestników główną atrakcją jest część druga, stanowiąca ceremoniał stricte pogański, mimo to wszyscy z niecierpliwością jej wyczekują, jest nią oczywiście sowicie zakrapiana alkoholami, wystawna uczta. Analogiczny wywód można wysnuć w odniesieniu do pojęcia "ŚLUB".


CIEMNOTA

1) Jedna z odmian => ludzików; termin określający zarówno pojedynczych osobników, ich szersze kręgi jak i całe społeczności, cierpiące na opisany w pkt 2 zespół stagnacji umysłu.  2) Nabyty (w wyniku: wchłaniania utopijnych => indoktrynacji, niechęci do zdobywania rzetelnej wiedzy, jakiejkolwiek innej niż ta niezbędna do przeżycia i zaspokojenia swoich mizernych potrzeb "duchowych" czyli totalnego zaniechania własnego rozwoju intelektualnego) zespół stagnacji umysłu, występujący w wielu społecznościach ludziczych, powszechny, mający charakter nie kończącej się pandemii; objawiający się ograniczoną świadomością, ograniczonym pojmowaniem rzeczy i zjawisk, całkowitym brakiem własnych, przez siebie wypracowanych, poglądów oraz zbiorową lub indywidualną niewiedzą, której stopień zależy od wielu czynników a przejawia się w bezkrytycznym tkwieniu w nonsensach i niedorzecznościach. C. z reguły tkwi w różnego rodzaju mitach, baśniach, symbolach, snach, zabobonach, przesądach, obyczajach, obrzędach czyli na => tradycji bardzo odległych przodków. 3) Potocznie - określenie lichego stopnia kondycji intelektualnej i zacofania światopoglądowego u osób z reguły nie groźnych dla otoczenia, często naiwnych i podatnych na wszelkiego rodzaju manipulacje.



Copyrights © 2013 - 2024 dygas.net.pl projekt i wykonanie: gqim.com