« wstecz

Teksty » ZOMO ----- (Dygaswacje 3, poz. 06)

Dziś dyżurny ZOMO otrzymał meldunek,
Że przed szaletem miejskim gromadzi się tłumek.
Że przed szaletem miejskim gromadzi się tłumek.
Kłódka wisi, kłódka wisi , a im chce się sisi.

Babcia klozetowa dała ogłoszenie,
Że jak komu chce się sisi, niech leje w kieszenie.
Że jak komu chce się sisi, niech leje w kieszenie.
Chłopy stały, baby stały, aż się posikały.

Już tłum zbuntowany na szalet napiera.
Nie jest kwestia to banalna, lecz sprawa socjalna.
Nie jest kwestia to banalna, lecz sprawa socjalna.
Rety, rety, rety, rety! – otwórzcie szalety!

Już ZOMO-wcy jadą by spokój wprowadzić,
Już rozkazy są wydane, muszą se poradzić.
Już rozkazy są wydane, muszą se poradzić.
Dla ZOMO-wca, dla ZOMO-wca – rozkosz dostać rozkaz.

Wali tłum aktywny, bierny również wali,
Hej! Nasi dzielni chłopcy już ich zgazowali.
Hej! Nasi dzielni chłopcy już ich zgazowali.
Gazy, dymy, gazy, dymy – i ich rozpędzimy.

Teraz idą klinem, jak pług z odkładnicą,
Już niektórych poszturchali, w pierwszych rzędach kwicą.
Już niektórych poszturchali, w pierwszych rzędach kwicą.
Pały, pały, pały, pały – też się wyginały.

Jadą, jadą „Scoty”, z tyłu ZOMO kroczy,
Hej! Ja tu jestem Panem – nikt mi nie podskoczy.
Hej! Ja tu jestem Panem – nikt mi nie podskoczy.
Do nikogo nie mam żalu! Znowu będzie po medalu!

A z mojej pioseneczki morał ten wynika:
Nie pchaj bracie się do tłumu
Baw się w pustelnika!


Łódź,  1986r


Copyrights © 2013 - 2024 dygas.net.pl projekt i wykonanie: gqim.com